W sumie to zimy tak na prawdę jeszcze nie było u nas, mróz złapał a śniegu jak nie było tak nie ma, ale mnie się już marzy wiosna...
Z tego rozmarzenia zaopatrzyłam się w jasno żółtą wstążkę taftową, ale że po drodze koncepcja mi się nieco zmieniła to nadałam zarówno jej jak i koronce bardziej intensywny odcień żółtego - użyłam do tego żółtej kredowej mgiełki chalk yellow amber. Wstążkę pocięłam na cieńsze paski, papier potargałam... tak lubię i nic na to nie poradzę :)
Zapraszam na bloga SZMEKa :)
Pozdrawiam!